Wiara jest zaufaniem temu, co do czego mam powód wierzyć, że jest prawdziwe. (J.P. Moreland)

Wiara religijna i zabobon są czymś całkowicie różnym. Drugie wypływa z lęku
i jest rodzajem fałszywej nauki. Pierwsze jest ufnością. (L. Wittgenstein)

W sytuacji niepewności poznawczej, w jakiej znajduje się człowiek odnośnie istnienia Boga, bardziej racjonalnym jest
- w świetle posiadanych racji za i przeciw - a także bardziej owocnym społecznie i egzystencjalnie (dla ludzkich zbiorowości,
jak i dla wzrostu moralno-duchowego jednostki) opowiedzieć się za Jego istnieniem i podjąć ryzyko wiary.
Wielkie, wiarygodne i ważkie aksjologicznie idee wymagają bardzo silnych racji, aby mogły zostać odrzucone.
Ateizm nie posiada silnych i spójnych racji podważających teizm (wiarę w osobowego Boga), jest też jednym z najsłabiej filozoficznie
uzasadnionych światopoglądów, tym samym opowiedzenie się za teizmem jawi się jako akt bardziej spójny intelektualnie
i właściwszy moralnie.
(przekonanie własne)

sobota, 31 marca 2018

Czy Chrystus zstąpił do piekła?

Zstąpienie Chrystusa do "piekieł" jest prawdą wiary, znajdującą się w chrześcijańskim Credo. Co jednak oznacza?

Jak pisze Robert Rynkowski w artykule "Zstąpił do piekieł, czyli dokąd i po co?":
(...) Pojawiające się w greckiej wersji wyznania wiary greckie wyrażenie katelthonta eis ta katotata niekoniecznie oznacza zstąpienie do piekieł. Tak naprawdę chodzi tu o dół, a słowo katotata koresponduje z katotera (niższe) z Ef 4, 9. Przyjęte w tłumaczeniu łacińskim wyrażenie descendit ad infernos (Sobór Laterański IV, 1215 r.) sugeruje piekło. W tekście greckim chodzi jednak o starotestamentowy Szeol (gr. Hades), nie zaś piekło we właściwym sensie, takim, w jakim dzisiaj jest rozumiane.
i dalej:
Generalnie wiara ta sprowadzała się do przekonania, że zmarli trafiają do Szeolu, krainy umarłych. Był on rozumiany jako jednakowo smutny i jednakowo beznadziejny dla wszystkich, dla dobrych, mniej dobrych i złych. Wieczność dla każdego była tak samo przygnębiająca, mroczna i nudna. Wszystkich pozbawiał on nadziei i wykluczał możliwość poprawy.
Biblijny Szeol (a grecki Hades) nie był miejscem kary, piekłem w naszym rozumieniu. Był krainą umarłych, do której trafiali sprawiedliwi (na początku trafiali tam wszyscy, nie było podziału na dobrych i złych, później te przekonania przekształciły się), ponieważ nie było wtedy rozwiniętej koncepcji zbawienia i nieba po śmierci. Rodziła się dopiero koncepcja zmartwychwstania, czyli ponownego przywrócenia do życia w ciele.
Szeol był miejscem przebywania wszystkich zmarłych sprawiedliwych do czasu osiągnięcia zbawienia, czyli życia wiecznego. Nie było to jednak możliwe przed dokonaniem odkupienia przez Jezusa, którego zbawcza śmierć otworzyła bramy Szeolu i umożliwiła człowiekowi pełne pojednanie z Bogiem, przywróciła przyjaźń pomiędzy Nim a człowiekiem i zadośćuczyniła za grzechy ludzkości od jej początków.

Rynkowski dalej pisze:
(...) Oszczędne i dość nieprecyzyjne wypowiedzi Biblii, a także grecka wersja wyznania wiary wskazują zatem, że Jezus zstąpił do Szeolu, krainy zmarłych, nie zaś do miejsca kary, piekła. Jednak to miejsce, do którego zstąpił, to miejsce beznadziei i odcięcia od Boga. Ciekawe jest to, co w tym kontekście mówi Gisbert Greshake (Życie silniejsze niż śmierć, s. 145n). Zdaniem tego teologa zstąpienie Jezusa do piekieł oznacza doświadczenie przez Niego Szeolu. A Szeol to królestwo zmarłych, strefa totalnej pustki, opuszczenia przez Boga. Jest to kraina, w której człowiek przestał chwalić Boga, a Bóg zapomniał o człowieku, a zatem taka, w której nie ma żadnej komunikacji między Bogiem a człowiekiem.
Jezus zstąpił tam, aby doświadczyć wszystkich konsekwencji opuszczenia przez Boga (wziął na siebie ludzkie grzechy, przez co musiał doświadczyć także ich skutków, czyli pełnego oddzielenia od Niego, pozbawienia stanu przyjaźni z Nim) oraz aby ogłosić zmarłym amnestię, wyprowadzić ich stamtąd.

Chrystus zstąpił więc do "piekieł", czyli do Szeolu, świata zmarłych sprawiedliwych ("dobrych"), nie do piekła odrzuconych i złych. Z tego ostatniego stanu nie ma już odwrotu, wola potępionych jest utwierdzona w złu i Chrystus nie miałby co robić w świecie pozbawionym nadziei i możliwości zmiany.

3 komentarze:

  1. Cenię Twoje przemyślenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Chciałem zostawić ślad pod jednym wierszem u Ciebie, który szczególnie mi się spodobał (potem było ich więcej), ale nie mam uprawnień.

      Usuń
    2. Sprawdź, czy teraz możesz ;-)

      Usuń