Wiara jest zaufaniem temu, co do czego mam powód wierzyć, że jest prawdziwe. (J.P. Moreland)

Wiara religijna i zabobon są czymś całkowicie różnym. Drugie wypływa z lęku
i jest rodzajem fałszywej nauki. Pierwsze jest ufnością. (L. Wittgenstein)

W sytuacji niepewności poznawczej, w jakiej znajduje się człowiek odnośnie istnienia Boga, bardziej racjonalnym jest
- w świetle posiadanych racji za i przeciw - a także bardziej owocnym społecznie i egzystencjalnie (dla ludzkich zbiorowości,
jak i dla wzrostu moralno-duchowego jednostki) opowiedzieć się za Jego istnieniem i podjąć ryzyko wiary.
Wielkie, wiarygodne i ważkie aksjologicznie idee wymagają bardzo silnych racji, aby mogły zostać odrzucone.
Ateizm nie posiada silnych i spójnych racji podważających teizm (wiarę w osobowego Boga), jest też jednym z najsłabiej filozoficznie
uzasadnionych światopoglądów, tym samym opowiedzenie się za teizmem jawi się jako akt bardziej spójny intelektualnie
i właściwszy moralnie.
(przekonanie własne)

sobota, 8 lipca 2023

Osoby religijne czerpią większą satysfakcję z życia seksualnego


Ventzislav Piriankov, Powiew

Czy bycie religijnym może wpływać na satysfakcję z życia seksualnego? Według nowego badania opublikowanego na łamach „The Journal of Sex” – tak. Z badań ankietowych ponad 15 tys. dorosłych mieszkańców Wielkiej Brytanii wynika, że osoby o silniejszych przekonaniach religijnych może i uprawiają seks rzadziej niż ich niewierzący rówieśnicy, ale są bardziej zadowoleni ze zbliżeń.

Tak zaczyna się artykuł w National Geographic z 2022 r. zatytułowany Według badań, religijni ludzie mają większą satysfakcję z życia seksualnego. Dokładniejszy opis podaję niżej, czerpiąc z obszerniejszych omówień, ale tutaj możemy jeszcze przeczytać m.in.:
Szczególnie wysokie zadowolenie ze współżycia zauważono u religijnych mężatek. (...)
Z badań wynika, że najuboższe życie seksualne mają single i osoby w związkach nieformalnych, niemieszkające z partnerem lub partnerką. (...)
Jedne z poprzednich [badań] wykazały, że przypadkowy stosunek z osobą, której się nie kocha, może wiązać się z rozczarowaniem i smutkiem. Potwierdzeniem może być to, że badani mężczyźni, dla których religia nie jest istotna, są mniej zadowoleni ze swojego życia seksualnego od religijnych singli. (...)

W przypadku kobiet stwierdzono, że brak partnera, a także posiadanie dziesięciu lub więcej partnerów seksualnych w ciągu całego życia, wiąże się z mniejszą satysfakcją z doznań seksualnych. (...)

Tak zaczyna się omówienie badań w New York Post:
Okazuje się, że dla dobrego seksu musisz mieć wiarę.
Ludzie o silnych przekonaniach religijnych mają wyższy poziom satysfakcji seksualnej, wynika z nowego badania opublikowanego w Journal of Sex Research.
Pomimo faktu, że pobożni ludzie w wieku od 18 do 59 lat rzadziej cieszą się jej uciechami, wyniki brytyjskiego National Survey of Sexual Attitudes and Lifestyles wskazują, że osoby religijne bardziej lubią sypialnię.


Pobożne mężatki zgłaszały, że mają bardziej satysfakcjonujące życie seksualne niż niepobożne panie (...). Naukowcy odkryli również, że seks poza świętym związkiem małżeńskim – czy to przypadkowym, czy bez miłości (oba zazwyczaj nie są udziałem najbardziej pobożnych) – nie był uważany za satysfakcjonujący seksualnie zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet, którzy się modlą.

(...) Badania sugerują, że ludzie, którzy są bardziej rozwiąźli, rzadziej tworzą dłuższe związki, a zatem zarówno mężczyźni, jak i kobiety, którzy przyznali się do wielu przypadkowych spotkań, byli mniej zadowoleni seksualnie.


Jeśli chodzi o to, dlaczego tak jest, Peri-Rotem (współautor badania) wyjaśnił, że "satysfakcja seksualna początkowo wzrasta wraz z częstotliwością seksu", ale "spada ponownie przy większej liczbie okazji seksualnych", więc "uprawianie zbyt wiele seksu może prowadzić do niższego poziomu satysfakcji z życia seksualnego".
W celu uzupełnienia i podania więcej danych, podaję za jeszcze innymi portalami (1 i 2):
Naukowcy wykorzystali dane dotyczące mężczyzn i kobiet w wieku od 18 do 59 lat z trzeciego brytyjskiego National Survey of Sexual Attitudes and Lifestyles (ogólnokrajowe badanie mieszkańców Wielkiej Brytanii, obejmujące lata 2010-2012, w którym wzięło udział 15 162 mężczyzn i kobiet w wieku od 16 do 74 lat, choć zespół badawczy zawęził badanie do osób w wieku od 18 do 59 lat ze względu na treść badania). Po wykluczeniu nieletnich i osób starszych zebrano dane od 4 313 mężczyzn i 6 370 kobiet, w sumie 10 683 osób.
Wśród tych, którzy wypełnili ankietę, 11% mężczyzn i 16% kobiet stwierdziło, że religia i przekonania religijne są dla nich bardzo ważne. Ponad 2/3 respondentów stwierdziło, że nigdy lub prawie nigdy nie uczestniczyło w nabożeństwach religijnych. Połowa wszystkich respondentów była w związku małżeńskim, kolejne 17% mieszkało z partnerem, a jedna piąta nie miała stałego partnera.
Dodam jeszcze, że badanie ujawniło, iż 65% mężczyzn pozytywnie odpowiedziało na pytanie dotyczące możliwości uprawiania seksu z kimś, kogo się nawet nie lubi, w porównaniu do 50% kobiet, które były pozytywnie nastawione do seksu bez miłości. 32% kobiet stwierdziło również jednak, że "związki na jedną noc są zawsze złe", w porównaniu do 24% mężczyzn.
Wysoko wykształcone osoby zgłaszały rzadsze uprawianie seksu, a także mniejszą satysfakcję z życia seksualnego w porównaniu z osobami o niższych kwalifikacjach.

O badaniu można przeczytać także tutaj:
Wyniki ujawniły, że religia nie była ważna dla większości badanych, tylko 11% mężczyzn i 16% kobiet wskazało, że religia jest dla nich "bardzo ważna", a 22% mężczyzn i 27% kobiet, że jest "dość ważna".

Odkrycia ujawniły również, że ludzie, którzy twierdzili, że religia jest dla nich bardzo ważna, zgłaszali znacznie niższą aktywność seksualną niż ci, którzy twierdzili, że religia wcale nie jest dla nich ważna. Jednak związek ten był znaczący tylko wśród osób samotnych lub osób nie mieszkających razem, ale w zaangażowanych związkach. Nie dotyczyło to (niższa aktywność seksualna) tych, którzy mieszkali razem, zarówno w związku małżeńskim, jak i nie. Ten wzorzec wyników pasuje do założenia, że religijni ludzie mają tendencję do uprawiania mniej seksu poza małżeństwem.

Co ciekawe, ludzie, którzy twierdzili, że religia jest dla nich dość lub bardzo ważna, zgłaszali wyższą satysfakcję seksualną niż ci, którzy twierdzili, że religia nie jest dla nich w ogóle ważna. Co więcej, zamężne kobiety o silniejszych przekonaniach religijnych miały wyższą satysfakcję seksualną niż zamężne kobiety o słabszych przekonaniach religijnych. Nie było jednak znaczącego związku między religijnością a satysfakcją seksualną żonatych mężczyzn.

Autorzy twierdzą, że ich odkrycia sugerują, iż ludzie religijni mogą mieć bardziej satysfakcjonujące życie seksualne dzięki silniejszej inwestycji w długoterminowe relacje. Ograniczenie seksu do zaangażowanych, pełnych miłości związków może sprzyjać bardziej satysfakcjonującemu życiu seksualnemu, dlatego ludzie religijni zgłaszają bardziej satysfakcjonujący seks w swoich małżeństwach.
 

Tutaj link do oryginalnego badania.


Ventzislav Piriankov

W innym badaniu, opublikowanym w Psychology of Religion and Spirituality (2020), a omówionym tutaj
poproszono uczestników o ocenę, na ile uważają, że Bóg był w centrum ich małżeństwa (...). Zapytano ich również, jak często uczestniczyli w religijnych nabożeństwach ze swoim małżonkiem i jak często uczestniczyli w domowych zajęciach uwielbienia jako para. Na koniec zapytano pary, jak bardzo są zadowolone z seksualnego aspektu swojego małżeństwa.
(...) Zarówno dla żon, jak i mężów, poczucie, że Bóg jest częścią ich małżeństwa, było pozytywnie związane z satysfakcją seksualną.

Zdjęcie przedstawia procentowe prawdopodobieństwo bycia „bardzo szczęśliwym” z małżeńskiej satysfakcji seksualnej według poziomu uświęcenia małżeńskiego i płci. Żółty kolor - Najniższe uświęcenie małżeńskie, niebieski Najwyższe uświęcenie małżeńskie (autorzy badania nazwali "uświęceniem małżeńskim" stopień praktyk religijnych i wspólnej modlitwy). Jak widać, i dla żon, i dla mężów wyższe uświęcenie związku koreluje z większą satysfakcją z pożycia, im zaś mniej praktyk religijnych i wspólnej modlitwy, tym niższy stopień satysfakcji.


klikając na zdjęcie, można je powiększyć

Autorzy próbowali także zrozumieć, dlaczego religia może zwiększać satysfakcję z pożycia małżeńskiego.
Co ważne, zbadaliśmy powody, dla których religijność i satysfakcja seksualna mogą być powiązane dla par małżeńskich. Założyliśmy, że religijni małżonkowie mogą więcej inwestować w swoje małżeństwo i pracować nad wzmocnieniem małżeństwa w obszarach nieseksualnych (np. poprzez zwiększenie zaangażowania [w związek] i zmniejszenie konfliktów). W rzeczywistości wiele badań wykazało, że osoby religijne zgłaszają szczęśliwsze małżeństwa i lepsze interakcje ze swoimi małżonkami niż ich świeccy odpowiednicy (tutaj). Przypuszczaliśmy wtedy, że silniejsze i bardziej zaangażowane małżeństwa tworzone przez wiele par religijnych mogą wiązać się z większą satysfakcją seksualną. Oznacza to, że nic tak nie zwiększa libido, jak pozytywne, pozaseksualne interakcje z partnerem seksualnym, a pary religijne, które wierzą, że ich małżeństwo ma znaczenie duchowe i religijne, mogą być bardziej skłonne do inwestowania w te pozytywne interakcje.
Nasze wyniki potwierdziły te pomysły, szczególnie dla mężów. Dla mężów religia wiązała się z bardziej pozytywnymi interakcjami w relacjach, takimi jak mniej konfliktów, większe zaangażowanie i częstsze robienie życzliwych, "małych rzeczy" dla swoich żon.


Ventzislav Piriankov

Kolejne badanie, a raczej raport z badań przeprowadzonych w 11 krajach (Argentynie, Australii, Chile, Kanadzie, Kolumbii, Francji, Irlandii, Meksyku, Peru, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych) stwierdza to samo:
(...) Pary wysoce religijne cieszą się wyższą jakością relacji i większą satysfakcją seksualną w porównaniu z parami mniej religijnymi, mieszanymi (gdzie tylko jeden z małżonków był głębiej religijny) i parami świeckimi. Na przykład kobiety pozostające w wysoce religijnych związkach są o około 50% bardziej skłonne do zgłaszania, że są bardzo zadowolone ze swojej relacji seksualnej, niż ich świeckie i mniej religijne odpowiedniki. (...)
Jeszcze inne badanie, dotyczące czystości przedmałżeńskiej, wykazało, że
(...) „powściągliwość seksualna” była pozytywnie związana z późniejszymi wynikami relacji małżeńskich. Autorzy doszli do wniosku, że „im dłużej para czekała na zaangażowanie seksualne, tym lepsza była jakość pożycia seksualnego, komunikacja w związku, satysfakcja z relacji i postrzegana stabilność związku w małżeństwie”.
Jako, że blog odwiedza jedna osoba (tak wskazuje licznik wyświetleń postów) i tym samym pełni on rolę prywatnego notatnika, pozostawię całość bez komentarza.