Post jest w całości cytatem (z moją wstawką dotyczącą buddyzmu i aktualizacji dotyczącej ilości posiadanych rękopisów Nowego Testamentu) z pracy Marka Piotrowskiego Kościół oskarżony (2016), w której wykorzystuje on także dane zawarte w książkach, które również polecam:
- Przewodnik apologetyczny - Josh McDowell
- Wiarygodność Pism Nowego Testamentu - F. F. Bruce
* * *
Zarzut: Sama Biblia to fikcja. Księgi żydowskie mają w sobie o wiele więcej mitologii niż mity greckie. Niedawno na Bazach Danych nasz profesor opowiadał nam o spisywaniu Bazy Danych pt. Biblia. Jedno, co podkreślał, to fakt, iż na początku wszystkie historyjki były przekazywane ustnie, a dopiero później spisywane. Podczas opowiastek każdy coś sobie dodawał, coś ubarwiał, modyfikował. Sama Biblia jest zlepkiem przeredagowanych kopii z wcześniejszych tekstów, z których żaden nie powstał przed 80–90 rokiem naszej ery i żaden z nich nie był ewangelią, jakie znamy obecnie.
To prawda, że nie dysponujemy oryginałami np. Ewangelii czy Listów św. Pawła.
Jednak identycznie jest w przypadku wszystkich tekstów starożytnych – nie mamy
choćby oryginałów Roczników Tacyta, Historii Herodota czy Wojny galijskiej Cezara,
a jednak nikomu nie przychodzi nawet do głowy, by kwestionować wiarygodność kopii,
jakie dotrwały do naszych czasów.
Osoby tworzące z „braku oryginałów” zarzut nie zdają
sobie sprawy, że kopiowanie
było w starożytności, na wieki przed wynalazkiem Gutenberga, jedyną
formą „wydawania” rękopisu. Dlatego też historyków nie dziwi ani nie
oburza fakt, że np. dzieła
Eurypidesa, Sofoklesa czy Horacego znamy z odpisów późniejszych o około
tysiąclecie
od daty powstania.
Nowy Testament ma nad wymienionymi tekstami (a także
jakimikolwiek innymi
tekstami starożytnymi) dwie ogromne przewagi; otóż nie tylko dysponujemy
kopiami
znacznie mniej oddalonymi w czasie od daty powstania oryginału, ale też
posiadamy
tych kopii nieporównanie więcej (patrz tabele poniżej). To pozwala nam
na skonfrontowanie ich ze sobą. Okazuje się, że tekst jest spójny co do
słowa w 99,5% (1) – jest to spójność większa niż w przypadku np. Iliady Homera czy pism Platona. (2)
Odstęp czasowy pomiędzy kopią i oryginałem (3):
(po kliknięciu na zdjęcie powiększy się ono)
(po kliknięciu na zdjęcie powiększy się ono)
Liczba istniejących kopii:
Aktualizacja (autor bloga): Informacja w powyższej tabeli mówiąca o 5366 rękopisach NT pochodzi z roku 1999, z pracy J. McDowella Przewodnik apologetyczny. Obecna ilość posiadanych rękopisów NT od tamtej pory znacznie się zwiększyła i na rok 2020 wynosi 6813. Zacytujmy źródło:
Obecnie znanych jest 6813 apografów, czyli odpisów (kopii) tekstów biblijnych Nowego Testamentu. (Krzysztof Pilarczyk, Biblia chrześcijan. Wprowadzenie religioznawcze, historyczne i literackie, 2020, wyd. Księgarnia Akademicka)
Przypis (autor bloga): Warto w tym miejscu dodać informację dotyczącą najwcześniejszych tekstów buddyzmu uznanych za kanoniczne i obowiązujące w praktycznie wszystkich szkołach buddyzmu (który dość szybko podzielił się na wiele odłamów, "wyznań"). Uznaje się, że najwcześniejszy zbiór pism dotyczący nauk oraz życia Buddy to tzw. kanon palijski, spisany w I wieku n.e. Otóż, najstarszy zachowany rękopis kanonu palijskiego, jaki posiadamy, pochodzi z 1500 r. n.e. Pomiędzy niezachowanym oryginałem, a najwcześniejszą jego kopią różnica czasowa wynosi więc...1500 lat (pomiędzy tą kopią, a śmiercią Buddy różnica ta wydłuża się aż do 1900 lat - zmarł on w V w. p.n.e.). Proszę w świetle tych danych spojrzeć jak wygląda to w przypadku Nowego Testamentu:
Najstarszy posiadany przez nas rękopis NT, to fragment Ewangelii Jana (120-125 r. n.e., tzw. papirus Rylandsa 457) - od oryginału (ok. 90 r. n.e.) dzieli go więc ok. 30 lat. Od śmierci Jezusa zaś ok. 90 lat.
*
(…) Żaden uczony klasyczny nie słuchałby nawet opinii poddających w wątpliwość autentyczność Herodota czy Tukidydesa ze względu na to, iż najwcześniejsze wiarygodne rękopisy ich dzieł są przeszło 1300 lat późniejsze od oryginałów. - F.F. Bruce, Wiarygodność pism Nowego Testamentu
W istocie Nowy Testament jest bez wątpienia najlepiej poświadczonym pismem starożytnym pod względem liczby rękopisów, okresu oddzielającego wydarzenia i relacjonujące je dokumenty, a także różnorodności dostępnych źródeł, które mogą owe relacje potwierdzić albo podważyć. Nie dysponujemy porównywalnym materiałem potwierdzającym wierność i spójność zachowanego tekstu w przypadku jakiegokolwiek innego pisma starożytnego. - dr Ravi Zacharias, Uniwersytet Oksfordzki 4
Do ciekawych wniosków prowadzi analiza treści Ewangelii. Gdyby Ewangelie miały
być tekstem zmyślonym, wówczas niewątpliwie nie pojawiłyby się w nich fragmenty
wstydliwe dla apostołów (jak choćby kłótnie uczniów czy zaparcie się Piotra).
Duża część argumentacji „antybiblijnej” opiera się
na kwestionowaniu opisanych
w niej faktów historycznych. Twierdzi się na przykład, że niektóre
przedstawione w Piśmie Świętym miejsca lub osoby nigdy nie istniały, że
urzędy miały inne nazwy itd.
Jednak wraz z rozwojem badań naukowych (w tym archeologii) zarzuty
oparte na takich twierdzeniach są systematycznie obalane. Dr Alfred J.
Palla wymienia w swojej książce (5) przykłady takich skompromitowanych argumentów (6). Twierdzono na przykład, że:
- nie istnieli Hetyci (przez ponad 2 tys. lat Biblia była jedynym źródłem o nich wspominającym; dziś uznaje się ich za jedną z sześciu największych potęg militarnych starożytności - uwaga autora bloga),
- nie istniał Król Sargon,
- nie istniał Baltazar,
- Asyria nie była wielkim państwem,
- przywódca Filippi nie miał tytułu praetora (jak czytamy w Ewangelii wg św. Łukasza),
- Galion nie miał tytułu prokonsula (także w Ewangelii wg św. Łukasza 12 ),
- władze Tesalonik nie używały tytułu politarch (jaki odnajdujemy w Dziejach Apostolskich),
- Ikonium było miastem Likaonii,
- Lizyniasz nie był tetrarchą Abilene i żył pół wieku wcześniej niż to opisał św. Łukasz,
- nie istniała (wspomniana w Ewangelii wg św. Jana) Sadzawka Betezda,
- nie istniała sadzawka Siloe
- nie istniał trybunał Gabbata (sądzono tam Jezusa),
- Poncjusz Piłat nie pełnił w Jerozolimie funkcji rzymskiego prefekta,
- błędny jest opis łodzi rybackiej z czasów Jezusa,
- nie istniało w czasach Jezusa miasto Nazaret,
- nie istniało w czasach Jezusa miasto Kafarnaum,
- w czasach Mojżesza nie istniało pismo,
- miasto Ur nie istniało,
- miasto Jerycho nie istniało (7).
To oczywiście tylko niektóre ze stawianych
(i obalonych) zarzutów. Wszystkie te twierdzenia zostały zanegowane
przez archeologię (8).
Cytując za dr. A.J. Pallą:
Prof. Ramsay, wykładowca na uniwersytecie w Aberdeen, znawca starożytnej historii i geografii, zwłaszcza nowotestamentowej początkowo był sceptykiem, przekonanym, że Pismo Święte zawiera liczne nieścisłości. Zorganizował wyprawę do Azji Mniejszej i Palestyny (…). Uważając Ewangelię wg Łukasza i opisane w Dziejach Apostolskich podróże misyjne apostoła Pawła za najmniej wiarygodne pisma Nowego Testamentu, spędził 15 lat badając wymienione w nich miejsca (9). W efekcie powstała książka, która spotkała się z furią sceptyków, gdyż ku ich wielkiemu zaskoczeniu prof. Ramsay dowodził w niej, że materiał archeologiczny potwierdza wiarygodność Nowego Testamentu. Późniejsze badania potwierdziły jego ocenę i wnioski. (…) tak podsumował swe badania: „Łukasz jest historykiem pierwszej klasy… powinien zająć miejsce wśród największych historyków”. Oczywiście, skoro Łukasz był tak rzetelny w drobiazgach geograficznych i historycznych, które nie miały większego znaczenia dla jego narracji, trudno spodziewać się po nim niefrasobliwości, gdy pisał o życiu, śmierci i zmartwychwstaniu swego Mistrza!
Jak widać, relacje Ewangelii – także ze świeckiego,
naukowego punktu widzenia –
spełniają wszelkie warunki źródeł historycznych. Wiek i liczba
zachowanych manuskryptów powodują, że stanowią one źródła znacznie
wiarygodniejsze od tych, na
których opiera się większość naszej wiedzy o historii starożytnej. Próby
podważenia
ich wiarygodności wynikają w dużej mierze nie z pobudek naukowych, lecz
z niechęci
do przekazywanego w pismach biblijnych Przesłania.
Sądzę, że dobrym podsumowaniem tematu będzie wypowiedź internauty o nicku
„Baptysta”:
Wiarygodność historyczna źródła, jakim są Ewangelie jest obecnie kwestionowana głównie na podstawie ich treści. Wątpliwości budzą opisane w niej cuda (z narodzeniem z dziewicy i zmartwychwstaniem na czele). Wątpliwości te opierają się jedynie na ateistycznym dogmacie mówiącym, że cudów nie ma. Jednak uczciwy historyk nie ustala wiarygodności dokumentu na podstawie jego treści tylko odwrotnie: treść dokumentu odrzuca lub przyjmuje na podstawie jego wiarygodności. Nawet jeśli ta treść nie zgadza się z tym, co myślał o danej sprawie wcześniej.
* * *
Na koniec dodam od siebie (autor bloga) jeszcze kilka świadectw, ważnych, ze względu na rangę autorów:
Okres między powstaniem oryginału a najwcześniejszym ocalałym dowodem (kopią, posiadanym przez nas manuskryptem - wyj. moje) staje się tak krótki, że właściwie nie ma on żadnego znaczenia. Toteż ostatnie źródło niepewności, czy Pismo Święte dotarło do naszych czasów w formie praktycznie niezmienionej, zostało usunięte. Zarówno autentyczność, jak i ogólna integralność ksiąg Nowego Testamentu zostały, jak można sądzić, ostatecznie ustalone.Frederic George Kenyon (1863 - 1952), brytyjski paleograf, biblista i historyk antyku; dyrektor British Museum, prezydent Akademii Brytyjskiej w latach 1917-1921.
Żadne archeologiczne odkrycie nie jest w sprzeczności z biblijnymi opisami. Dokonano wiele archeologicznych odkryć, które bardzo wyraźnie potwierdziły dokładność szczegółów historycznych pochodzących z biblijnych opisów. Równocześnie poprawna ich ocena, umożliwiła dokonanie innych niesamowitych odkryć (...) Przez 30 lat prowadziłem wykopaliska (...) i nigdy nie zauważyłem, by w kwestiach historycznych Biblia mijała się z prawdą.Dr Nelson Glueck, prawdopodobnie największy współczesny autorytet w archeologii Izraela.
Pierwsi głosiciele musieli brać pod uwagę nie tylko tych naocznych świadków, którzy byli przyjaźnie nastawieni. Byli też inni, mniej życzliwi, którzy byli równie dobrze obeznani z głównymi faktami dotyczącymi działalności i śmierci Jezusa. Uczniowie nie mogli ryzykować nieścisłości (nie mówiąc już o celowym przekręcaniu faktów), byłyby one bowiem natychmiast wykryte przez tych, którzy z radością zdemaskowaliby każdy fałsz. Jednym z mocnych punktów pierwszych kazań apostolskich jest jednak stanowcze odwoływanie się do wiedzy słuchaczy; mówili nie tylko: “Byliśmy świadkami tych rzeczy”, lecz także: “o czym sami wiecie” (Dz 2,22). Gdyby pojawiła się najmniejsza tendencja do odchodzenia od prawdy pod jakimkolwiek zauważalnym względem, obecność wrogo nastawionych świadków wśród słuchaczy spowodowałaby z pewnością korektę.F. F. Bruce (Manchester University), filolog klasyczny, profesor krytyki i egzegezy biblijnej.
__________________________________________
Przypisy:
[1] W latach 1947–1956 nad Morzem Martwym w Qumran odkryto „bibliotekę” zwojów pochodzących
z okresu III wieku p.n.e do I w. n.e. i zawierających m.in. Stary Testament. Świat uczonych był
poruszony ich niezwykłą zgodnością z bardziej współczesnymi kopiami.
[2] Warto dodać, że przestawienie kolejności słów w języku greckim nie zmienia znaczenia zdania
(podobnie jak we współczesnym języku polskim). Inaczej jest w języku angielskim, gdzie „Arm breaks
leg” (ręka łamie nogę) i „Leg breaks arm” (Noga łamie rękę) to zdania o zupełnie innym znaczeniu.
[3] Podaję za: Josh McDowell, Przewodnik apologetyczny, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2002.
[4] Skądinąd wiadomo, że dzięki temu, że starożytne rękopisy (napisane jeszcze przed soborem nicejskim
w 325 roku) zawierają ponad 30 000 cytatów z Nowego Testamentu – co pozwalałoby nam go odtworzyć
w całości (oprócz 11 wersetów) nawet gdybyśmy nie mieli ani jednej kopii jego tekstu!
[5] Alfred J. Pall, Sekrety Biblii, Wydawnictwo Betezda, Rybnik 2002.
[6] Niekiedy zarzut ahistoryczności wynika z problemów z tłumaczeniem. Tak było np. z opisem narodzin
Jezusa sporządzonym przez św. Łukasza – zwracano uwagę, że spis za panowania Kwiryniusza odbył
się ok. 6–7 roku n.e. i wcale nie był spisem pierwszym. Dopiero badania językowe ujawniły, że błąd
nie tkwił w relacji Łukasza, lecz w tłumaczeniu ze starożytnej greki. Profesor Nigel Turner z uniwersytetu
w Edynburgu wskazał, iż słowo protos poprzedzające dopełniacz nie oznacza „pierwszy”, lecz raczej
„poprzedzający”, a więc tłumaczenie Łk 2,2 powinno brzmieć raczej „przed spisem za namiestnika
Kwiryniusza”. Podaję za: Dr Alfred J.Pall, Sekrety Biblii.
[7] Wykopaliska archeologiczne nie tylko potwierdziły istnienie miasta Jerycho, ale udowodniły też, że jego
mury zapadły się tak, jak to opisano w tekście biblijnym.
[8] Część zarzutów w stosunku do Biblii, opartych na poszukiwaniach „sprzeczności” w niej samej względnie
sprzeczności z naszą wiedzą przyrodniczą, omówiłem w książce Dlaczego ufam Kościołowi - biblijny podręcznik obrony wiary
w rozdziale zatytułowanym Czy Pismo Święte zawiera błędy?
[9] W Ewangelii wg św. Łukasza wymieniono 32 kraje, 54 miasta, 9 wysp i wielu władców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz