Wiara jest zaufaniem temu, co do czego mam powód wierzyć, że jest prawdziwe. (J.P. Moreland)

Wiara religijna i zabobon są czymś całkowicie różnym. Drugie wypływa z lęku
i jest rodzajem fałszywej nauki. Pierwsze jest ufnością. (L. Wittgenstein)

W sytuacji niepewności poznawczej, w jakiej znajduje się człowiek odnośnie istnienia Boga, bardziej racjonalnym jest
- w świetle posiadanych racji za i przeciw - a także bardziej owocnym społecznie i egzystencjalnie (dla ludzkich zbiorowości,
jak i dla wzrostu moralno-duchowego jednostki) opowiedzieć się za Jego istnieniem i podjąć ryzyko wiary.
Wielkie, wiarygodne i ważkie aksjologicznie idee wymagają bardzo silnych racji, aby mogły zostać odrzucone.
Ateizm nie posiada silnych i spójnych racji podważających teizm (wiarę w osobowego Boga), jest też jednym z najsłabiej filozoficznie
uzasadnionych światopoglądów, tym samym opowiedzenie się za teizmem jawi się jako akt bardziej spójny intelektualnie
i właściwszy moralnie.
(przekonanie własne)

środa, 17 kwietnia 2019

Jeszcze o pedofili w Kościele

Polscy biskupi 14 marca tego roku ogłosili wyniki danych zebranych przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego i Centrum Ochrony Dziecka. Dotyczą one zgłoszenia przypadków pedofili w polskim Kościele w latach 1990-2018.

Z danych wynika, że w latach tych zgłoszono 382 przypadki molestowania seksualnego:

- w 10,4 % przypadków postępowanie zakończyło się uniewinnieniem oskarżonego
- 25 % postępowań w przypadku zakończonych spraw (niektóre były wciąż w toku) zakończyło się wydaleniem ze stanu zakonnego
- 40, 3 % postępowań zakończyło się nałożeniem kar (suspensa <zakaz pełnienia funkcji kapłańskich szeroko rozumianych>, upomnienie kanoniczne, zakaz pracy z małoletnimi, pozbawienie urzędu, ograniczenie posługi albo zakaz wystąpień publicznych)

Pełne dane dostępne są tutaj oraz w pliku pdf na końcu artykułu z linku.

Z ogłoszonych danych wynika, że aktów pedofili w ciągu tych 28 lat dopuściło się 0,8 % polskich duchownych.

Ok. 50 % tych przypadków dotyczyło duchownych o skłonnościach homoseksualnych (tym, co skłania niektórych do takich wniosków są ofiary księży-pedofilów: 58% to chłopcy), choć taka interpretacja jest kontrowersyjna i krytykowana, jako, że psychologia nie potwierdza takiej zależności między homoseksualizmem a pedofilią. Dane dotyczące wszystkich przypadków księży-pedofili na świecie mówią, że aż 80-90 % ich ofiar to młodzi chłopcy i młodzieńcy powyżej 15 roku życia (link1, badania na temat korelacji między homoseksualizmem a aktami pedofilskimi). W tym artykule można znaleźć inną, prawdopodobnie w dużej mierze słuszną, interpretację tak wysokich liczb odnośnie ofiar-chłopców (na innym niż homoseksualne podłożu), choć można pytać, czy wyjaśnia ona w sposób wyczerpujący ten fakt, jako że księża pracują nie tak rzadko również z dziewczynkami/młodymi dziewczynami (np. schole muzyczne, przyozdabianie kościołów na uroczystości i święta, organizacja koncertów i festiwali religijnych, pielgrzymki, nadzór nad Oazą, licznymi rodzajami wspólnot młodzieżowych i prowadzenie duszpasterstw akademickich itd.). W tym artykule autor także stara się na podstawie badań wykazać, że psychologia nie dostrzega większej skłonności do pedofilii u osób homoseksualnych, niż u heteroseksualnych.
Trzeba też pamiętać, że Kościół jako jedyny uznaje za pedofilię każdy akt nadużycia seksualnego wobec osoby, która nie ukończyła 18 roku życia, więc każde takie nadużycie wobec osoby w wieku średnio-szkolnym jest traktowane przez niego nadal jako akt pedofili.

Przypomnę na marginesie, że Kościół nie zezwala na święcenia osób o skłonnościach homoseksualnych (więc jeśli znajdują się one w jego szeregach, to ma to miejsce "nielegalnie"), a ww. liczby dotyczące ofiar-chłopców i zwiększona troska o potencjalne ofiary duchownych-pedofilów sprawiają, że stanowisko Kościoła jeszcze mocniej zaostrzyło się w tej kwestii.

Dwuletnie badania nad ofiarami duchownych-pedofili przeprowadzone przez Wielką Ławę Przysięgłych Pensylwanii mogą wskazywaćą na podobną korelację między skłonnościami homoseksualnymi, a pedofilią wśród księży:

 

W 2005 r. powstała Instrukcja Stolicy Apostolskiej dotycząca dopuszczania do święceń osób o utrwalonych skłonnościach homoseksualnych oraz wspierających środowiska LGBT (wprowadzająca formalny zakaz dopuszczania takich osób do święceń). W stanie Pensylwania na przestrzeni prawie 70 lat do roku 2000 odnotowano 70 duchownych i świeckich pracowników Kościoła, którym zarzuca się nadużycia seksualne. Po 2000 r. liczba ta zmniejszyła się do dwóch (dane z 2018 r.). Zawdzięcza się to prawdopodobnie w dużej mierze owej Instrukcji, co może jednak wspierać pogląd o zależności pomiędzy zaostrzeniem przepisów niedopuszczających osób homoseksualnych do święceń, a spadkiem liczby aktów pedofili w Kościele.

Przypomnę, że w całych USA w roku 2009* było tylko 6 oskarżeń księży o nadużycia seksualne, a w roku 2017-2018 (od lipca do czerwca) z 26 zgłoszeń za uzasadnione uznano tylko 3. Łącznie jest to o 9 za dużo, jednak w świetle rozmiaru terytorium tego kraju, wcześniejszych danych, a także w świetle szokujących liczb dotyczących amerykańskich nauczycieli (i równie szokującego braku ponoszenia przez nich konsekwencji), można mówić o "tylko" 9 przypadkach.

* W 2009 roku zgłoszono 223 przypadków wykorzystania seksualnego, które wystąpiły na całym świecie wśród duchownych katolickich. Jest to średnio 24 księży rocznie na całym świecie. Według tych danych odsetek zachowań pedofilskich wśród duchownych katolickich waha się od 0,2% do 0,5% i jest o wiele niższy niż wśród duchownych innych religii i wyznań, a tym bardziej wśród nauczycieli, pracowników domów opieki, terenów sportowych, a nawet wśród rodziców i rodzeństwa (za: (1) Jacek Prusak, Duchowny-pedofil, czyli kto? (2) Mariusz Kierasiński, Czy bogowie kochają ateistów?).

Jeszcze jedna informacja dla osób naprawdę troszczących się o dobro dzieci i chcących zmian, które sprzyjają pomniejszeniu i wyeliminowaniu wszelkich aktów je krzywdzących, a nie po prostu wykorzystujących sprawę pedofilii do walki z Kościołem:
Według raportu rządowego Children’s Bureau, w całych Stanach Zjednoczonych w 2011 r. ujawniono 61.472 przestępstwa seksualne przeciw dzieciom. W tym samym roku, według statystyk ośrodka CARA, liczba doniesień do władz kościelnych w sprawie przestępstw seksualnych dokonanych przez osoby duchowne na nieletnich, wyniosła 21. Tylko 7 z nich uznano za wiarygodne. W dalszych rachunkach będziemy się posługiwać liczbą wszystkich doniesień, nie tylko tych wiarygodnych, ponieważ wspomniana wyżej ogólna liczba zgłoszonych przypadków przestępstw seksualnych na dzieciach w USA też obejmuje wszystkie doniesienia, bez rozróżniania na wiarygodne i niewiarygodne. Jeśli weźmie się to pod uwagę, okaże się, że 1 duchowny przypada na mniej więcej 3000 sprawców przestępstw seksualnych przeciw dzieciom w USA (0,034 proc.). (...)
Źródło: Interpelacja nr 6568 do ministra sprawiedliwości w sprawie przestępczości seksualnej wobec nieletnich; fakty.pl.portal.pl.

* * *

W Polsce sądy skazują rocznie ok. 1500 osób za pedofilię, wśród nich jest średnio 3 księży.

Udział duchowieństwa w całości aktów pedofili w Polsce na podstawie skazań i wyroków sądowych to ok. 0,3 %.

Nieco więcej (w notce tej jest błąd: 362 zgłoszeń, powinno być 382).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz