książki

niedziela, 15 września 2019

Finanse przykładowej parafii

Często słyszy się, ile to księża zarabiają na naiwności wiernych, a także nie-wiernych, głównie poprzez tacę oraz rzekomy 1,04% podatku dochodowego od osób fizycznych (wszystkich obywateli) idący na Kościół. Informacje te są powielane bez mrugnięcia okiem jako święte prawdy, na ślepo, bez żadnej weryfikacji, podczas gdy mi zajęło ok. 4-6 min. aby sprawdzić, ile warte są owe rewelacje.
Odpowiedź na zarzut, że wszyscy obywatele, bez względu na to, czy są wierzący, czy nie, płacą na Kościół 1,04% podatku dochodowego od osób fizycznych, jest tu: e-prawnik.pl

Jeśli chodzi o zyski uzyskiwane z tacy, to ich skalę pokazał Marek Piotrowski w książce Kościół oskarżony, podając przykładowe zarobki dwóch losowo wybranych przez siebie parafii. Poniżej przytaczam rozdział z powyższej książki dotyczący zarobków przykładowych parafii.

*

Aby dać Czytelnikowi lepsze wyobrażenie o finansach Kościoła, poprosiłem o udostępnienie mi budżetu proboszcza przypadkowo wybranej parafii w dość dużym, uprzemysłowionym mieście. Oto on (wartości zaokrągliłem do 100zł):

Roczne wydatki parafii (pln)

Śmieci - 1 600
Podatek - 1 100
Instalacja PPOŻ - 5 500
Kuria (w tym PZU - ubezpieczenie budynków) - 18 700
Wykupienie leków dla ubogich i inna pomoc - 3 400
Pomoc Kościołowi na Wschodzie, Dzieło Nowego Tysiąclecia itp. inicjatywy - 2 000
Energia - 11 500
Gaz - 7 800
Woda - 5 000
Telefon - 1 300
Koszty osobowe (organista, kościelny, gospodyni) - 74 900
Wyżywienie - 7 200
Drobne wyposażenie - 1 800
Poczęstunek odpustowy - 900
Seminarium - 10 400
Talony żywnościowe dla ubogich parafian - 12 300
Remonty - 29 100
Ochrona i monitoring - 7 000
Śmieci cmentarne, naprawa ogrodzenia cmentarza itd. 20 900

Razem: 227 400

Roczne przychody parafii

Kolekta (tzw. taca) - 119 500
Czynsze (za nieruchomości) - 1 800
Wizyta duszpasterska (kolęda) - 7 500
Okazjonalne zbiórki - 800
Cmentarz (pochówki, rezerwacja grobów, opłaty funeralne itd.)* - 90 300
Przekazane na parafię środki z kwot należnych proboszczowi z kolędy - 7 500

Razem: 227 400

Dodam, że dane pochodzą z 2011 roku, który w omawianej parafii był dość "spokojny" pod względem wydatków; nie podejmowano żadnych większych remontów czy inwestycji. Jak widać, bilans nie mógłby być zamknięty, gdyby nie wpływy z cmentarza** oraz hojność proboszcza, który przekazał na potrzeby parafii praktycznie całe należne mu dochody z wizyt duszpasterskich.

* Bez kwot przekazanych dla księdza, organisty itp.
** Warto dodać, że łączne opłaty za pochówek na cmentarzu parafialnym (grób na 20 lat, kaplica, opłata funeralna itd.) były niższe niż na cmentarzu miejskim.

Drugi przykład pochodzi z terenów wiejskich***; parafia liczy 3300 mieszkańców:

Roczne wydatki parafii

Wynagrodzenia (organista, kościelny, gospodyni, sprzątanie) - 84 000
Ogrzewanie plebanii - 5 600
ZUS i podatki - 7 000
Ogrzewanie kościoła 23 200
Energia-kościół - 9 600
Energia-plebania - 6 000
Gaz (podgrzewanie wody) - 5 000
Woda i ścieki - 2 000
Śmieci - 1 200
Koszty biurowe - 2 000
Kwiaty dla kościoła - 6 000
Wino, komunikanty, świecie, olej, kadzidło, środki czystości - 5 000
Pranie, magiel (szaty i obrusy) - 2 500
Sprzęt liturgiczny - 9 000
Remonty, przeglądy budynków - 3 000
Dofinansowanie wyjazdów dzieci - 8 000
Składki do diecezji - 25 000
Na KUL - 3 400
Na seminarium duchowne - 1 100

Razem: 208 610

Roczne przychody parafii

Taca - 99 400
Zbiórki celowe - 98 000
Kolęda (część na cele parafii) - 27 000
Inne - 3 700

Razem: 228 100

Jak widać, bilans jest dodatni i wynosi 19 490 - dzięki temu, że w roku 2010 nie były podejmowane żadne większe prace. Jednak już w 2011 roku czekają parafię remonty na kwotę przekraczającą 100 tys. zł.

*** Za: Raport KAI Finanse Kościoła Katolickiego w Polsce


Uzupełnienie: Watykan opublikował bilans finansowy za rok 2019: dochody 307 mln euro, wydatki 318 mln - deficyt 11 mln.
 
______________

Jak widać, nie ma nic łatwiejszego i bardziej nieodpowiedzialnego niż pomawianie tych, wobec których nie odczuwa się sympatii o rzeczy, które po najprostszej weryfikacji okazują się zwyczajnym hejtem i nieprawdą. Wystarczy zasiać lub powtórzyć plotkę, bez jej sprawdzenia, bo komu by się chciało sprawdzać informacje na temat tego, wobec czego odczuwa się niechęć. Sposób tani (moralnie) i ekonomiczny (zero wysiłku), a skutki oczekiwane: obrzydzenie ludziom jeszcze bardziej Kościoła, dołączając owe "fakty" o "kokosach" czerpanych przez niego z portfeli wiernych do wcześniej rzucanych haseł w stylu "wylęgarnia pedofilów" i podobnych. Można i tak, tyle, że krzywdzi to po prostu ogromne rzesze ludzi, a moralnie i intelektualnie jest uwłaczające dla kogoś, kto skończył 16 lat. Niechęć do jakiejkolwiek instytucji czy idei nie jest nigdy w stanie usprawiedliwić braku rzetelności i nieprzyzwoitości w postępowaniu względem nich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz