książki

sobota, 20 kwietnia 2019

Kosztowne święta, czyli o powadze radości

Święto Wielkiej Nocy to poważne święto, najpoważniejsze ze wszystkich świąt chrześcijańskich. Przede wszystkim dlatego, że jest źródłem wszystkich innych świąt, ale także dlatego, że do Radości, której jest przyczyną zaprowadziło nieprzeczuwane przez nas cierpienie, o którego fizycznej stronie posiadamy wiedzę pochodzącą od niezwykłego Kronikarza - Całunu Turyńskiego. Oto, co zapisał ten najbardziej nienachalny świadek w dziejach.

Na płótnie, w które owinięte było ciało ukrzyżowanego Człowieka, widnieje:

  • ok. 120 śladów po biczowaniu, od łydek do ramion (prof. G. Fanti doliczył się 370 ran). Nie było to "normalne" biczowanie, do którego użyto skręconego ze skóry bicza, ale narzędziem było, prawie zawsze przebijające skórę i wyrywające fragmenty tkanek przy każdym uderzeniu, rzymskie flagrum, zakończone metalowymi haczykami, kulkami lub zrobione z kości;

flagrum


Widok z tyłu (spodnia część Całunu, na której leżało ciało; druga jego część, 
zawinięta od głowy, zakrywała przednią stronę ciała)

  • ślady ok. 70 ran kłutych na głowie (przede wszystkim od korony cierniowej, która nie miała kształtu wianka, a czapy, kasku i okrywała głowę prawie w całości, przebijając skórę niekiedy do czaszki i uszkadzając nerwy);


  • rany twarzy (przyjmuje się, że jedno oko było tak opuchnięte, że nie otwierało się)
  • złamany nos
  • mocno obtarte krwawo ramię i plecy od niesienia patibulum (poprzecznej belki)
  • rany od krwawych obtarć w miejscu kolan 
  • otwarte rany dłoni, stóp i serca, będące przyczyną obfitych krwawień i plam
  • obraz ran powstałych przy upadku sugeruje ewentualność wystąpienia niezwykle silnych uderzeń w klatkę piersiową wraz z deformacją w kierunku przednio-tylnym nawet całej klatki piersiowej. Wypływa z tego możliwość lub wręcz prawdopodobieństwo częściowego rozdarcia ściany aorty (w miejscu jej cieśni), które dopełniło się w całości w drugim momencie (dwuetapowe uszkodzenie) poprzez otwarcie (rozdarcie) otaczającej ją błony surowiczej (czemu towarzyszy charakterystyczny przeszywający ból), co zaskutkowało masywnym krwotokiem w jamach opłucnych (krwiak opłucnej) i bardzo szybką śmiercią w następstwie wstrząsu hipowolemicznego, krwotocznego.

Prof. Idzi Panic, na podstawie analiz wizerunku z Całunu oraz wiedzy o rzymskiej metodzie krzyżowania, podaje taką, prawdopodobną przyczynę śmierci: - Na podstawie badań wiemy, że nastąpiło pęknięcie serca z powodu niedotlenienia płuc. Organizm był tak wyczerpany wcześniejszymi biczowaniem i całą tą drogą, aż pękały pęcherzyki płucne. To jest potworna śmierć. Tak jakby połączenie rozrywanego serca z męką topielca.

* * *
Nikt nie umarł tak, jak Chrystus, ponieważ był On samym Życiem.
Romano Guardini

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz